W pierwszej chwili wydało mi się to nielogiczne. Skoro to chłopak jest starszy, skoro ma pracę, mieszkanie, dziewczynę chętną do ślubu, to wszystko jest OK. Młodsza siostra może wziąć ślub później. Pamiętam, że w bajkach (zapewne europejskich), które dawno temu czytałam, były jakieś historie o tym, że młodsza siostra nie mogła wziąć ślubu zanim starsza siostra nie wyszła za mąż. Ale w przypadku, o którym słyszałam ostatnio, jest odwrotna sytuacja - to starszemu rodzeństwu zaleca się wstrzymanie ze ślubem do czasu wydania za mąż młodszego. I ten brat czeka tutaj już co najmniej rok, a przyszła żona w Indiach. Ona co jakiś czas wrzuca na facebookowy profil chłopaka listy miłosne; widać, że bardzo za nim tęskni. Nie wiadomo, jak długo jeszcze poczekają. On w Szwecji, ona w Indiach...
Tradycja. I przepływ pieniędzy w rodzinie. Takie wyjaśnienie dostałam od dwóch osób z południowych Indii. Ponieważ w Indiach to na rodzinie panny młodej, zgodnie z tradycją, spoczywa zdecydowana większość kosztów wesela, zatem każda dodatkowa pracująca osoba w rodzinie jest ważna, bo może wspomóc zebranie odpowiedniej kwoty na wesele. Dopóki mężczyzna nie założy rodziny, dopóty jego pieniądze wspomagają rodzinę, z której pochodzi - rodziców, rodzeństwo. Po założeniu rodziny, więcej pieniędzy inwestują zapewne w żonę i dzieci niż w przygotowanie ślubu siostry. Życie. W zgodzie z tradycją.