wtorek, 6 września 2016

Impreza od-do

Rok temu czytałam książkę "Kraina zimnolubów" i dowiedziałam się z niej o zwyczaju zapraszania sąsiadów na imprezę zapoznawczą. Nie chodzi o sąsiadów z bloku, bo tych może być wielu, ale z sąsiednich domów jednorodzinnych lub domków letniskowych, czyli z terenu o małej gęstości zaludnienia ;-)
Impreza zapoznawcza jest dobrym miejscem, żeby nie tylko poznać, kto mieszka w okolicy, ale też poznać co ciekawsze historie (np. o tym, gdy ktoś zamówił koszenie trawy, ale nie wyjaśnił, w którym konkretnie domu, więc skoszony został trawnik i drzewo owocowe sąsiada...).

Zawsze myślałam, że zapraszając kogoś do siebie, zaprasza się na konkretną godzinę, ale chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby w zaproszeniu podana była również godzina zakończenia. Impreza została zaplanowana od 16:00 do 17:00, czyli zaczynała się stosunkowo wcześnie i miała trwać dość krótko.
O ile zaproszeni sąsiedzi zjawili się dość punktualnie, o tyle nikt nie zaczął zbierać się do wyjścia o 17:00! To mnie zaskoczyło, ponieważ myślałam, że Szwedzi do tego typu ograniczeń będą podchodzić bardzo poważnie. Impreza przedłużyła się o prawie pół godziny! :o

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz