Z naszą grupą spotkaliśmy się ponownie w Lappo. Ten port był znacznie większy niż poprzednie; była tam restauracja, pralnia, sklep spożywczy, a nawet można było wypożyczyć rowery.
[Port w Lappo] |
W porcie była informacja o kilkukilometrowym szlaku spacerowym po wyspie, wyznaczonym przez białe kamienie. Poszliśmy całą grupą i w czasie spaceru widzieliśmy dwie rzeczy bardzo, według mnie, specyficzne dla Ålandii: stanowiska do disc golfa i wielkiego majstånga.
Miejsca do grania w disc golfa są na Ålandii dosłownie wszędzie. I widzieliśmy ludzi, którzy wychodzili z łódek z zestawem swoim dysków do rzucania. Nie znam zasad tej gry, więc nie rozumiem dlaczego nie wystarczy jeden dysk. Ale jak tylko gdzieś przy ścieżce widać było prostokąt pokryty sztuczną trawą, to oznaczało, że gdzieś w okolicy będzie łańcuchowy kosz do gry.
Majstångi są to dekorowane kwiatami słupy, które stawia się z okazji Midsommar (Nocy Świętojańskiej). Jakiś czas po obchodach, słup się rozbiera - mniej więcej tak jak choinkę po Bożym Narodzeniu. Na Ålandii jednak, słupy te stoją przez cały rok. Ponadto mają po 10-20 metrów wysokości i czasem poza kwiatami w ramach dekoracji używane są małe modele łódek.
[Majstång na Ålandii] |
[Na spacerze] |
[Widok na port] |
Tuż obok naszej łódki zaparkowały wieczorem dwie polskie - z obozem młodzieżowym. Chwilę z nimi pogadaliśmy i dowiedzieliśmy się, że gdy kilka dni wcześniej płynęli z Polski do Finlandii wiatr ich bardzo spychał w stronę Rosji, więc gdy my walczyliśmy z falami płynąc do Finlandii, oni starali się nie dać zepchnąć na wschód. W czasie rozmowy okazało się też jak bardzo nie znamy terminów żeglarskich po polsku 😅
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz