Przed wyjazdem na Fogdö, O. pytał, czy ktoś ma jakąś alergię pokarmową, czy czegoś nie je.
N. jest chicketarianinem, jak go ładnie nazywamy, bo je kurczaki, ale poza tym jest wegetarianinem (czyli żadnych ryb, krewetek czy żelatyny zwierzęcej).
F. je generalnie wszystko, ale w związku z tym, że krążą legendy o tym, co Chińczycy jedzą - między innymi robaki wszelkich rodzajów, szczury etc. - F wyjaśnił, że jest prosta zasada kierująca Chińczykami przy wyborze jedzenia. Zasada ta mówi, że można jeść wszystko, co ma plecy zwrócone w kierunku nieba - nie je się więc m.in. innych ludzi ani małp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz