Nie miałam specjalnych planów na tegoroczną jesień, do czasu, gdy dostałam ulotki z kursami oferowanymi przez Medborgarskolan i ABF. W Medborgarskolan byliśmy jakieś dwa lata temu na szwedzkich konwersacjach, ale było bardzo przeciętnie, więc nasza przygoda z kursami językowymi zakończyła się na tym jednym.
W katalogach znalazłam kilka kursów, które strasznie mi się spodobały, ale nie chciałam brać za dużo, więc z wielkim bólem zrezygnowałam z wykładów o historii Szwecji. Zapisałam się za to na 10-godzinny kurs pływania kajakiem (to już za mną, kurs był w sierpniu), wybrałam się na nietoperzowy spacer z przewodnikiem i będę poznawać zdrową kuchnię skandynawską (w listopadzie).
Na spacery z przewodnikiem nie trzeba się zapisywać. Trzeba przyjść we wskazane miejsce o podanej godzinie, znaleźć (nieoznaczoną!) grupę i kupić bilet na spacer.
Pan przewodnik od nietoperzy miał takie małe, przypominające radio, urządzenie, które tłumaczyło z "nietoperzowego" na "nasze". Można dzięki niemu było usłyszeć piski i klikania, gdy w okolicy pojawiał się nietoperz.
W parku przy uniwersytecie w Sztokholmie można spotkać 3 gatunki nietoperzy (z 19 obecnych w Skandynawii):
- nordycki (nordfladdermus)
- wodny (vattenfladdermus)
- karlik drobny (dvärgpipistrell)
Każdy gatunek "nadaje" na innej częstotliwości i ma inny wzór dźwięków - trudno to nazwać melodią, są to raczej piski i stuki. Czasem z urządzenia przewodnika było słychać coś, co dla mnie brzmiało jak nietoperz, ale przewodnik mówił, że to tylko zakłócenia...
W czasie, gdy przewodnik skupiał się na swoim radyjku, zmieniając częstotliwości i kierując urządzenie w różne strony, by sprawdzić obecność poszczególnych gatunków nietoperzy, my oglądaliśmy nietoperze przelatujące tuż nad naszymi głowami.
Obserwacja nietoperzy wodnych była szczególnie ciekawa. Mieliśmy mocną latarkę, która oświetlała pas wody sięgając drugiego brzegu (jakieś kilkadziesiąt metrów), do tego włączyliśmy radyjko i jak tylko pojawiał się dźwięk, wpatrywaliśmy się w oświetloną powierzchnię wody. Nietoperze przelatywały z dużą prędkością tuż na wodą.
Gdy chce się obserwować nietoperze, ważna jest pogoda. Musi sprzyjać małym owadom - im więcej komarów i muszek, tym większa szansa na spotkanie po zmierzchu nietoperza.
Wracając ze spaceru, spotkaliśmy inną grupę wyruszającą na poszukiwanie nietoperzy. Była to grupa zorganizowana przez Muzeum Historii Naturalnej (Naturhistoriska museet) i było w niej ze 100 osób. Ich przewodnicy mieli odblaskowe kamizelki i megafony. Przy nich nasza grupa wypadała skromnie - było nas kilkanaście osób z jednym przewodnikiem.
Informacje o nietoperzach w Szwecji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz