sobota, 5 sierpnia 2017

Nordkapp

W tym roku na wakacje pojechaliśmy na... północ. Jak zwykle - chciałoby się powiedzieć. Odwiedziliśmy "najbardziej" wysunięty na północ kawałek Europy, czyli Przylądek Północny (Nordkapp). W rzeczywistości najbardziej północny fragment Europy znajduje się na innej wyspie, do której jednak nie ma dojazdu, więc dla turystów to Nordkapp jest "tym miejscem".

[Nordkapp już za 13 km]

Pogoda w Norwegii była taka, jak zazwyczaj, gdy tam jedziemy, czyli pochmurno z niewielkimi opadami deszczu. Ponadto praktycznie na całej długości drogi E69, która prowadzi na Nordkapp, jechaliśmy we mgle - czasem mniejszej, czasem większej, ale czasem też można było zobaczyć, co się dzieje w okolicy, bo akurat jechaliśmy tuż pod chmurą.

[Mgliście]

Mgły w Laponii są problematyczne głównie ze względu na wypasające się renifery, które - nie zachowując należytej ostrożności - przebiegają przez jezdnię.

[Renifery na drodze]

Wjazd na parking przy Nordkapp jest płatny dla każdego turysty w pojeździe silnikowym. Jeśli przyjedzie się rowerem lub przyjdzie pieszo, wstęp jest darmowy. Kilka kilometrów przed terenem Nordkapp (terenem, bo poza symbolicznym globusem jest tam spory parking, hotel, restauracja, sklep z pamiątkami a nawet coś w rodzaju bezwyznaniowej kaplicy, w której można wziąć ślub) znajdują się dwa niewielkie parkingi, na których można zaparkować samochód by na przylądek dojść pieszo.

[Bramki wjazdowe na teren Nordkapp]

 [Nordkappowy globus]

Na samym przylądku było mgliście, ale momentami dało się zobaczyć wodę u podnóża skał.

[Zamglony globus na Nordkapp]

[Skały we mgle, ale morze widać]

[Przylądkowy widok na morze Barentsa]

Jakieś 100, może 200 metrów na zachód od obecnego Nordkappowego globusa, w miejscu, które jeszcze 100 lat temu było uznawane za najbardziej północy przylądek Europy, znajduje się niewielki obelisk i tabliczka informacyjna.

[Obelisk w miejscu wcześniej uznanym za najbardziej wysunięte na północ]

W czerwcu 1988 roku na Nordkapp spotkało się siedmioro dzieci - Jasmine z Tanzanii, Rafael z Brazylii, Ayumi z Japonii, Sithideh z Tajlandii, Gloria z Włoch, Anton z ZSRR i Louise z USA. Każde z dzieci zaprojektowało płaskorzeźbę, które rok później zostały odlane w brązie. Postawiono tam wówczas również rzeźbę "Matka i dziecko" Evy Rybakken.
Od 1989 roku przyznawana jest nagroda Dzieci Ziemi. Nagrodę tę w wysokości 100 000 koron może dostać osoba lub organizacja, która pomaga dzieciom znajdującym się w trudnej sytuacji.

[We mgle teren Nordkapp wygląda trochę jak krajobraz księżycowy]

[Informacja o rzeźbie "Dzieci Ziemi"] 

[Rzeźba "Dzieci Ziemi"] 


Na terenie Nordkapp pracuje wielu zagranicznych studentów, więc rozmowy po szwedzku odpadają, chyba że akurat trafi się na Norwega.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz