W Polsce niektóre pociągi dostają swoje imiona - jak Karkonosze czy Kopernik. Kilka dni temu Marcin zauważył, że w Sztokholmie jest podobny zwyczaj. Tyle, że tutaj nazywane są wagony metra. Każdy nowy (na starych nie znaleźliśmy nazwy) wagon metra ma swoje imię - dzisiaj wracałam do do domu Göstem (potoczna forma imienia Gustaw).
[Gösta]
[Mian]
[Mark i ja]
A w kierunku Norsborg pojechali Lasse, Bosse i Olle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz