Dawno temu, chyba wiosna to była, gdy Marcin przyniósł z pracy "bon" na bilety do kina. Taka plastikowa karta z paskiem magnetycznym, jak te bankomatowe, z wizerunkiem żółtego kurczaczka.
Przypomniało się nam o niej, gdy w jeden z ostatnich weekendów leciał w kinie trzeci Batman "The Dark Knight Rises".
Wyprawę do kina zaczęliśmy od przeglądania sieci - kin jest tutaj dosyć dużo, ale nie na wszystkie seanse można zrobić rezerwację. A jak już można, to kosztuje ona dodatkowe 10 koron, przy cenie biletu 125 koron (ceny w weekend i w dni robocze są takie same). Przy rezerwacji podaje się swój numer telefonu i można się nim później posługiwać jako numerem rezerwacji.
Wybraliśmy się do kina w samym centrum, przy Drottninggatan. Skandia-Teatern oddano do użytku w roku 1923 i kino ma taki stary klimat, szczególnie sama sala, która wygląda całkiem inaczej niż sale w kinopleksach, mimo że przeszła generalny remont w 2010 roku.
Rezerwację należało odebrać najpóźniej 15 minut przed seansem, my przyjechaliśmy 35 minut przed seansem i... zastaliśmy zamknięte kino. Na szczęście musieliśmy czekać tylko 5 minut. Po otwarciu stanęliśmy w kolejce do kas, żeby odebrać zarezerwowane bilety... zanim doczekaliśmy się naszej kolejki, zauważyliśmy biletomat. Tam podaje się numer telefonu, płaci "bonem" (można wybrać ile ma pobrać z karty, można wykorzystać dowolną część kredytu z bonu) i to, co zostało do zapłacenia, płaci się kartą. Wydaje mi się, że nie da się płacić gotówką, ale może po prostu nie zauważyłam. A przy kasie kupuje się popcorn i tego typu rzeczy.
Trzeci Batman był co najmniej tak samo dobry jak dwie poprzednie części. A szwedzkie napisy się przydawały, bo czasem bohaterowie bełkotali po angielsku dość niezrozumiale, przynajmniej dla mnie.
Po powrocie do domu zastanawiałam się, co zrobić z plastikowym "bonem", który wykorzystaliśmy do zera. Głupio tak wyrzucać kawałek plastiku do kosza... na szczęście obejrzałam go dokładnie, bo jego projektanci umieścili tam bardzo ważną informację. Kartę można oddać do ponownego obiegu - wystarczy zostawić ją w dowolnym kinie! I ktoś inny będzie mógł kupić doładowanie i zabrać ze sobą do domu żółtego kurczaczka ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz