W domu, w trakcie robienia surówki, zauważyłam brak charakterystycznego selerowego zapachu... warzywo w smaku najbardziej przypominało kalarepkę... coś się zdecydowanie nie zgadzało. To nie mógł być seler!
Odszukałam na paragonie pozycję, która nic mi nie mówiła, sprawdziłam w słowniku i... to była brukiew (kålrot)!
[brukiew i puree]
Kilka dni wcześniej kupiliśmy puree warzywne - oprócz ziemniaków zawierało marchewkę i brukiew (tyle że my, nieświadomi i zbyt leniwi żeby sprawdzić w słowniku, co jemy, myśleliśmy, że to jakaś odmiana kapusty - tak dosłownie tłumacząc nazwę to jest to "korzeń kapusty"). To jest podobno hit i obowiązkowy dodatek do dań świątecznych w Norwegii. W Szwecji króluje puree ziemniaczane, które można kupić w formie proszku, mrożonki lub "w kiełbasce" - w takiej postaci jak można kupić w Polsce gotowe flaczki albo niektóre serki topione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz