Mieć psa w Szwecji nie jest łatwo. R kiedyś chciała mieć, ale jak znalazła pracę, to okazało się, że nie bardzo da się połączyć obowiązki zawodowe z posiadaniem psa - przynajmniej jeśli chce się to robić zgodnie z prawem.
Przez pierwsze 2 miesiące po przyniesieniu szczeniaka do domu trzeba być przy nim przez cały czas, żeby zwierzak czuł się bezpiecznie. Ale dwa miesiące w całości poświęcone psu, to nie koniec. Przez całego jego dalsze życie, nie wolno psa zostawić w domu samego na więcej niż 5 godzin. Trudno to pogodzić z pracą po 8h dziennie - szczególnie że łącznie z dojazdem to będzie 9-10h.
Ludzie, którzy zdecydują się na psa pracując na pełen etat, zmuszeni są korzystać z psich przedszkoli, które zapewniają częsty kontakt zwierzęcia z człowiekiem.
Dodatkowym problemem są wakacje - szczególnie jeśli ktoś jest z tak dalekiego kraju jak R (która w związku z tym wyjeżdża od razu na 2-3 tygodnie). Okazuje się, że jeśli chciałaby zabrać psa ze sobą, to po powrocie czeka go 6-miesięczna kwarantanna. Innym wyjściem jest zostawienie psa w hotelu dla zwierząt, co nie jest tanią opcją - szczególnie na tak długi czas.
Tylko czy warto mieć psa, którego będzie się na pół dnia zostawiać w przedszkolu, a na wakacje oddawać do hotelu? R się nie zdecydowała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz